Kalsk za nami :) Było miło, jak zawsze zresztą. Ludzie z uśmiechem spoglądali na moje paskudki, chwalili, pytali i kupowali :) Renifer znalazł właściciele, około 9 letniego chłopca :) Również choinki i ciastka zyskały nabywców - to znak, że święta już tuż tuż hihi. Zrobiłam zdjęcie królikowi, jednemu bo schodziły jak ciepłe bułeczki, a robiłam na miejscu :) Dzieciakom bardzo się podobały :)
Pusto w koszyku, a wszystko przez te uciekające króliki ;) a wyobraźcie sobie jak pusto było, gdy renifer znalazł właściciela :) zdecydowanie za słabo się przygotowałam, obiecuję poprawę! Pa!
Urocze te szyjątka:)
OdpowiedzUsuńAż mi się dziób cieszy na wspomnienie targów :) szkoda, że do następnych daleko, lubię kontakt z drugim człowiekiem gęba w gębę, że tak powiem :)
Usuń