I moje pierwsze litery - testowane na kształcącym się dopiero poczuciu smaku i gustu mojej Zuzinki. Myślę, że dały radę :) Zdjęcia oczywiście okrutnej jakości... Wymienię na lepsze jak tylko dorobię się porządnego sprzętu :)
PS. Zabieram się za ozdoby świąteczne :D
No up...arcie nie dawało się wpisać komentarza ale byłam uparta:) Literki zaiste mają przyszłość! pozdrowienia, nie daj się pogodzie .
OdpowiedzUsuńDziała, działa!! Już działa :D
Usuń